zamknij

Wywiady

Wybór Człowieka Roku Rybnik.com.pl nie należy do łatwych

– Konkurs porządkuje i tworzy hierarchię wśród osób ważnych dla Rybnika. To jakby pieczątka utwierdzająca laureata w przekonaniu, że dokonał rzeczy ważnych – opowiada Stanisław Wójtowicz, prezes Fundacji Elektrowni Rybnik i od siedmiu lat członek Kapituły Konkursu Człowiek Roku Rybnik.com.pl.

Red.: Jest Pan od początku członkiem Kapituły Konkursu Człowiek Roku Rybnik.com.pl. Pamięta Pan pierwszą edycję Konkursu?

 

Stanisław Wójtowicz: Pierwszym doznaniem była obawa. Miałem decydować o losach najważniejszych osób w Rybniku. To nie jest prosta sprawa oceniać dokonania innych, a zwłaszcza tych najlepszych z najlepszych. Jednak już pierwsze spotkanie kapituły rozwiało moje wątpliwości. Przygotowanie posiedzenia i prowadzenie głosowania było perfekcyjnie. Dyskusja przed głosowaniem była szczera, otwarta pełna zapału i zaciętości. Nikt z członków kapituły nie był obojętny wobec ocenianych osób. Wytworzyła się wyjątkowa atmosfera i poczułem, że biorę udział w czymś naprawdę ważnym. Człowiekiem roku w kategorii Kultura został Wojciech Bronowski, z którym stworzyliśmy już wtedy kilka wyjątkowych wydarzeń artystycznych. Wojtek był poważnie chory i poprosił mnie o odbiór nagrody w jego imieniu. I tak się złożyło, że z powodu cierpienia przyjaciela byłem jednym z pierwszych, który odebrał nagrodę Człowieka Roku. Było to dla mnie
szczególnym pomieszaniem radości i smutku. Nigdy tego nie zapomnę.

 

Co wynikło dla rybnickiej społeczności z Konkursu na przestrzeni tych siedmiu lat?

 

Uważam, że konkurs porządkuje i tworzy hierarchię wśród osób ważnych dla Rybnika. To jakby pieczątka utwierdzająca laureata w przekonaniu, że dokonał rzeczy ważnych. Konkurs budzi zdrową rywalizację i pokazuje jakie wzorce są najcenniejsze. Nie ma tu też pieniędzy do wygrania,liczy się prestiż, który z perspektywy tych siedmiu lat jest naprawdę doskonale ugruntowany. Sam często muszę przekonywać osoby, aby zgodziły się kandydować, bo najczęściej twierdzą, że nie są zbyt dobre. Zgłaszanie kandydatów zmusza też lokalne społeczności do rozglądnięcia się wokół i rozpoczęcia oceniania innych. To jest wartość, którą trudno przecenić. Na tym polega życie w społeczności.

 

Co roku sama Fundacja Elektrowni Rybnik zgłasza kilku kandydatów w kategorii Kultura i Sport, a aż trzech laureatów jest związanych z Fundacją (Wojciech Bronowski, Kabaret Młodych Panów i Jadwiga Demczuk-Bronowska – przyp. red.). Co Wam, jako organizacji, daje zgłaszanie kandydatów?

 

Zgłaszanie kandydatów to sama przyjemność. Fundacja od samego początku była pomyślana jako miejsce, które ma przyciągać ludzi wyjątkowych, pełnych pomysłów i pasji, którzy tu znajdują miejsce i środki na realizację swoich oryginalnych pomysłów. Dlatego lista kandydatów do nagrody Człowieka Roku jest długa. Jeśli kiedyś zabraknie nam kandydatów to znaczy, że nasza dalsza działalność jest pozbawiona sensu. Ale to nigdy nie nastąpi.

 

Proszę opowiedzieć naszym czytelnikom, jak wyglądają kulisy prac kapituły? Czy wybór nominowanych i laureatów to czysta formalność, czy też wybór do końca pozostaje niewiadomą? Na jakich zasadach odbywa się wybór nominowanych i laureatów?

 

W pierwszych latach konkursu ocena kandydatów była łatwiejsza. Kapituła liczyła mniej osób, a sami kandydaci byli bardziej monumentalni. Teraz kapituła liczy kilkanaście osób i podczas przedstawiania i dyskusji nad kandydatami niczego nie można przewidzieć. Jednak nigdy się nie zdarzyło, aby decyzja była kontrowersyjna. Wszyscy członkowie kapituły są niesamowicie rzetelni i sprawiedliwi w ocenach. To też jeden z najważniejszych elementów tworzenia prestiżu konkursu. Wszyscy musimy mieć do siebie zaufanie. W tym roku nad prawidłowym przebiegiem głosowania piecze sprawował notariusz! Inni powinni się uczyć, jak organizować takie przedsięwzięcia.

 

Czy któreś z posiedzeń kapituły i dokonywanych wyborów jakoś szczególnie utkwiło Panu w pamięci (pomijając tegoroczną)?

 

Utkwiło mi w pamięci, gdy kapituła przyznawała nagrodę w dziedzinie Kultury dla dopiero co zmarłego Józefa Poloka. Panowała niezwykła atmosfera zadumy nad ludzkim losem i wielkością człowieka w obliczu cierpienia. Prawie się popłakałem.

 

Czy Pana zdaniem powinno się zwiększyć ilość kategorii Konkursu lub zmodyfikować formułę? Jeśli tak, to jakich dziedzin życia powinna dotyczyć nowa kategoria?

 

Od zawsze brakowało kategorii „społecznik”. Oczywiście można ją nazwać jakoś inaczej. Chodzi mi o nagradzanie osób, które bezinteresownie poświęcają czas i często własne pieniądze na pomaganiu tym, którzy z różnych powodów nie radzą sobie w życiu. Na pokazanie zasługują na pewno pomagający osobom chorym, niepełnosprawnym, wykluczonym. Ci, którzy postępują wobec innych tak, jak chcieliby, aby inni postępowali wobec nich. Nie ma przecież nic piękniejszego niż dzielenie się z potrzebującymi tym, co mamy.

 

W sumie, przez siedem lat w Konkursie zostało już wyróżnionych ponad 25 osobistości rybnickiego życia społecznego. Nie zabraknie godnych kandydatów na następne edycje Konkursu?

 

Siedem lat to dużo czasu. Sporo osób nagrodziliśmy, ale też obok wyrasta nowe pokolenie ludzi aktywnych i zdolnych, którzy mocno się angażują w życie naszego miasta. Ani się obejrzymy jak za kilka lat to oni będą nam organizować kulturę, sport i biznes. Kapituła konkursu wciąż będzie miała pracę, bo życie nie lubi próżni, zawsze znajdą się chętni, by ją wypełnić.

 

Odchodząc od tematyki Człowieka Roku – już za 2 tygodnie w Fundacji Elektrowni Rybnik kolejna edycja Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Artystycznej. Na którą imprez w ramach festiwalu szczególnie zaprasza Pan rybniczan?

 

Zapraszam tych, których wrażliwość na dobrą sztukę nie została stępiona zgiełkiem telewizyjnego show, gdzie młody artysta jest tylko dodatkiem do popisów jurora celebryty. Zapraszam na cztery dni do naszego świata poezji, zadumy i wrażliwości w podróż przez cudowną krainę piosenki artystycznej. Na pewno poczujecie, że bierzecie udział w czymś wyjątkowym. Współcześni młodzi artyści wszędzie w sztuce czegoś szukają. Spróbujmy i my z nimi razem tego nieuchwytnego poszukać.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

Rozmawiał Wacław Wrana.

 

Stanisław Wójtowicz - absolwent Akademii Pedagogicznej w Krakowie, na kierunku filologia polska. Przez kilkanaście lat nauczyciel języka polskiego w I Liceum Ogólnokształcącym im. Powstańców Śląskich w Rybniku. Od maja 2004 r. prezes Fundacji Elektrowni Rybnik.

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5292