Koniec kryzysu? Jeśli tak, to odczujemy to za kilka miesięcy

Red.: Jaka w tej chwili jest kondycja takich cechów w Polsce? Ilu przedsiębiorców zrzesza Cech Rzemiosł oraz Małej i Średniej Przedsiębiorczości w Rybniku?

Wojciech Pfeifer: Pomimo tego, że żyjemy w dość dynamicznych czasach, nie zmienia się jedno: rzemieślnicy i przedsiębiorcy widzą korzyści w zrzeszaniu się, a zasada, że „w kupie siła” wciąż obowiązuje. W naszym Cechu zrzeszamy nieco ponad  400 członków. Podkreślam, że część tego grona to firmy nie mające nic wspólnego z rzemiosłem, są to przedsiębiorcy z poza rzemieślniczych zawodów

Co nie-rzemieślnicy zyskują na tym, że należą do Cechu?

Pomagamy im przede wszystkim w początkowym okresie działalności. Mogą liczyć u nas na konsultacje prawnika, pomoc w zakresie przestrzegania przepisów prawa pracy, BHP, ochrony środowiska. Wbrew pozorom, na przykład w branży gastronomicznej, przedsiębiorcy obarczeni są szeregiem obowiązków prawnych, w których spełnieniu my pomagamy. Z rozmów z przedsiębiorcami wynika również, że bardzo wiele dają im spotkania branżowe. Jest to okazja do bezpośredniej wymiany informacji i skorzystania z doświadczenia naszych członków.

Od lat mówi się w Polsce o kryzysie szkolnictwa zawodowego. Ostatnio państwo przebudziło się i mamy do czynienia m.in. z kampaniami informacyjnymi popularyzującymi naukę zawodu. Czy dostrzega Pan już jakieś zmiany w świadomości uczniów i rodziców?

Tak. Prezentując w gimnazjach ofertę szkoły zawodowej Izby Rzemieślniczej w Rybniku widzimy zmianę mentalności. Rodzice i uczniowie coraz częściej biorą pod uwagę tendencje na rynku pracy. Mało tego, nie mamy już do czynienia z „owczym pędem” przy wyborze zawodu i szkoły – uczniowie szukają kierunków i zawodów niszowych, bo wiedzą jaka na rynku pracy jest konkurencja.

Jakie zawody w Waszej szkole są najpopularniejsze w tej chwili?

Fryzjer, zawody związane z mechaniką samochodową i rzemiosłem spożywczym. Co ciekawe, kształcimy również w tak niszowych kierunkach jak fotograf i złotnik. Dobrym znakiem jest, że coraz większą popularnością cieszy się zawód sprzedawcy.

Gdy kilka lat temu Izba Rzemieślnicza otwierała szkołę zawodową w Rybniku, podniosły się głosy oburzenia, że to zamach na publiczne szkolnictwo zawodowe, że wykwalifikowani nauczyciele szkół miejskich stracą pracę…

Podejrzewam, że spora część tych nauczycieli znalazła zatrudnienie właśnie u nas, bo zatrudniamy ok. 40 nauczycieli.

Od kilku lat Cech przymierza się do remontu Domu Rzemiosła, w tym charakterystycznej rotundy. Kiedy remont się rozpocznie?

Budynek należy do 2 podmiotów – Cechu i Spółdzielni Rzemieślniczej w Rybniku. Modernizacja jest tak dużym wyzwaniem finansowym, że nie stać nas na to, aby remont zrealizować z roku na rok. Przygotowania są na tyle zaawansowane, że rozpoczęcie inwestycji staje się realne w latach 2014-2015.

Co dokładnie obejmować będzie modernizacja?

Przede wszystkim wymianę szklanej elewacji budynku i termomodernizację całego budynku. Docelowo, wewnątrz, rotunda ma być nowoczesną wielofunkcyjną salą konferencyjną na 200 osób.

Na kongresie gospodarczym w Krynicy premier odtrąbił koniec kryzysu. Czy rybnickie firmy czują oznaki ożywienia gospodarczego?

Jeśli premier ma rację, to symptomy końca kryzysu odczujemy dopiero za parę miesięcy. Podobnie było z początkiem kryzysu – jego fala na nasz rynek dotarła z kilkumiesięcznym opóźnieniem. Wiele osób pyta mnie czy i jak odczuwamy kryzys? Odpowiadam, że objawia się on w tym, że klienci znacznie ostrożniej wydają pieniądze, przed zleceniem usługi oglądają każdą złotówkę, porównują oferty. Sądzę więc, że firmy, które przetrwały, wyjdą z kryzysu wzmocnione.

Rozmawiał Wacław Wrana

Wojciech Pfeifer od2007 roku jest starszym Cechu Rzemiosł oraz Małej  i Średniej Przedsiębiorczości w Rybniku. Prowadzi rodzinną firmę malarską, która w2009 roku otrzymała tytuł Firmy z Jakością. W 2010 roku W. Pfeifer otrzymał tytuł Menedżera Roku na Śląsku. Członek Kapituły Konkursu Człowiek Roku Rybnik.com.pl.