Firmy przywiązują coraz większą wagę do badań rynku

Rozmowa z właścicielami spółki Biostat – Ewą Tkocz-Piszczek, Rafałem Piszczkiem i Zdzisławem Wolnym.

 

Red.: Firma Biostat jest dziś jednym z ważniejszych graczy na rynku badań w Polsce. W jakich okolicznościach doszło do powstania firmy?

 

Rafał Piszczek: Ponad 10 lat temu wszyscy studiowaliśmy, ja akurat statystykę. Wówczas warszawskie firmy chętnie zatrudniały specjalistów do opracowania raportów badawczych w dziedzinie statystyki biznesowej i medycznej. Z czasem nasza indywidualna działalność przekształciła się w firmę, którą dziś tworzę ja, Ewa Tkocz-Piszczek – doktor matematyki i Zdzisław Wolny, który jest certyfikowanym audytorem wewnętrznym.

 

Zdzisław Wolny: Oczywiście przez te lata firma rozwijała się i to nie tylko w przewidzianych przez nas kierunkach. Na początku skupialiśmy się na profesjonalnej analizie danych dla klientów. W pewnym momencie pojawił się jednak zleceniodawca, który prócz analizy oczekiwał od nas zebrania danych. I tak zrodził się nowy kierunek naszej działalności, w efekcie którego dziś tworzymy również bazy danych oraz świadczymy kilka innych niszowych usług konsultingowych

 

Wybudowali Państwo właśnie nową siedzibę w Rybniku? Czemu akurat padło na nasze miasto?

 

Rafał Piszczek: Z kilku powodów. Po pierwsze, 80% naszej załogi jest z Rybnika, udało nam się tutaj stworzyć bardzo dobry zespół. Po drugie, na rynku zaszły pewne mentalne zmiany. Skończył się czas, że kontrahenci przywiązywali dużą wagę do adresu warszawskiego. Globalizacja postępuje, szereg spraw można załatwiać wirtualnie, jesteśmy bardziej mobilni. Dlatego nie ma większego znaczenia, czy klienta ze Szczecina obsługujemy z pozycji Warszawy czy Rybnika.

 

Ile osób zatrudnia Biostat?

 

Zdzisław Wolny: Stacjonarnie w Rybniku pracuje 25 osób, drugie tyle stanowią współpracownicy pracujący poza siedzibą firmy.

 

Jakich specjalistów poszukujecie? Czy wykwalifikowane kadry da się znaleźć Rybniku i regionie?

 

Rafał Piszczek: Generalnie tak, choć jak już wspomnieliśmy, mamy też pracowników z innych regionów Polski. Poszukujemy głównie specjalistów z wykształceniem matematycznym, statystycznym, ekonomicznym, ale i absolwentów socjologii. Nikogo chyba jednak nie zaskoczę jeśli powiem, że niejednokrotnie równie ważna jak wykształcenie jest chęć do pracy. Prawda jest taka, że ekonomista po realizacji jednego projektu ma już większe kompetencje niż socjolog bez doświadczenia.

 

No to niech się Pan spodziewa, że po tych słowach spłynie do Państwa lawina podań od absolwentów kierunków humanistycznych, którzy mają ogromne kłopoty na rynku pracy...

 

Zdzisław Wolny: Już teraz przychodzi do nas bardzo wiele ofert prac. Regularnie je weryfikujemy. W tym miejscu warto wspomnieć, że wśród kandydatów jest wiele osób, które mylą role – po studiach, bez doświadczenia, nawet bez praktyk studenckich, chcą być traktowani jak eksperci.

 

Rafał Piszczek: Przyszedł kiedyś do nas absolwent, który na rozmowie kwalifikacyjnej powiedział całkiem poważnie, że chciałby zarabiać 80% wynagrodzenia prezesa.

 

Ewa Piszczek: W związku z planami rozwoju firmy rozpatrzymy każdą rozsądna kandydaturę kreatywnego absolwenta z dobrym indeksem.

 

Jak oceniają Państwo warunki do prowadzenia biznesu w Rybniku?

 

Zdzisław Wolny: Obecnie mocno doskwierają nam bariery komunikacyjne. Mam na myśli remont ulicy Żorskiej i niedokończoną autostradę, której konsekwencją jest zakorkowany zjazd w Świerklanach. Mamy przez to kłopot ze ściągnięciem do nas gości, ekspertów. Poza tym aspektem nie mamy powodów do narzekań. Choć miasto w żaden specjalny sposób nam nie pomaga, to trzeba cieszyć się z tego, że też nie przeszkadza. Udało nam się w miarę bezproblemowy sposób szybko wybudować nową siedzibę, więc nie narzekamy. Trzeba też zaznaczyć, że dobrze współpracuje nam się z Powiatowym Urzędem Pracy.

 

Rafał Piszczek: Z naszych obserwacji wynika, że na przestrzeni ostatnich lat poprawiła się jakość obsługi w Urzędzie Miasta Rybnika. Potwierdził to też audyt, który nasza firma wykonała na zlecenie Śląskiego Związku Gmin i Powiatów. W badaniu Rybnik na tle innych miast wypadł nieźle. Poza tym mamy dobre doświadczenia ze współpracy z rybnickimi przedsiębiorcami.

 

Informacja, że prowadzicie państwo badania dla branży medycznej, badania biznesowe oraz szeroko pojęte usługi konsultingowe dla zwykłego zjadacza chleba brzmi dość enigmatycznie. Proszę podać kilka przykładów zrealizowanych projektów?

 

Ewa Piszczek: Ciekawym projektem jest na przykład przygotowany przez nas Program dopłat na lata 2013-2020 do budowy domów energooszczędnych. Ten program realizował będzie Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Wykonaliśmy szeroko zakrojone konsultacje społeczne, które zamawiającemu dały odpowiedź na pytanie jakie są potrzeby osób budujących domy i w jaki sposób ich wesprzeć. Projekt może mieć w przyszłości znaczenie dla każdego Polaka, który zdecyduje się na budowę domu w najbliższych latach.

 

Rafał Piszczek: Dla Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego wykonaliśmy badania ewaluacyjne Regionalnego Programu Operacyjnego. Ewaluacja ma dać odpowiedź na pytanie jakie są efekty zrealizowanego programu oraz jak powinien on wyglądać w latach 2013-2020.

 

Zdzisław Wolny: W zakresie badań HR naszym najważniejszym klientem jest KGHM, gdzie m.in. prowadziliśmy badania satysfakcji pracowników. Był to ogromny i złożony projekt bo dotyczył 18 tysięcy osób. W ramach takiego projektu nie tylko przygotowujemy ankiety, ale dbamy o to, aby badania zostało przeprowadzone we właściwy sposób

 

Rafał Piszczek: O innych projektach nie za bardzo możemy mówić ze względu na tajemnicę handlową. Dopowiem jedynie, że wśród naszych klientów są takie firmy i organizacje jak Shell, DB Schenker, Nutricia, Greenpeace, PGNiG. Strategiczną grupę klientów tworzą jednostki sektora finansów publicznych od najwyższego szczebla począwszy np.: Ministerstwo Rolnictwa, Genralna Dyrekcja Ochrony Środowiska, urzędy marszałkowskie: śląski, mazowiecki, lubuski, kielecki, małopolski, pomorski.

 

Czy wykonujecie również sondaże badania opinii publicznej?

 

Rafał Piszczek: Tak, aczkolwiek staramy się unikać sondaży przedwyborczych, bo cenimy sobie apolityczność, a ciekawych tematów badawczych z innych dziedzin życia przecież nie brakuje.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

Rozmawiał Wacław Wrana