zamknij

Wywiady

Dyskusja o smogu: boję się, że uchwała sejmiku będzie miała „wyrwane kły”

W minioną środę (6 kwietnia) w bibliotece głównej przy ul. Szafranka miała miejsce dyskusja nad problemem zanieczyszczonego powietrza w naszym mieście. Eksperci byli zgodni, że problem udałoby się częściowo rozwiązać dzięki tzw. uchwale antysmogowej, którą ma uchwalić Sejmik Województwa Śląskiego. Jego przewodniczący – Grzegorz Wolnik studził jednak nastroje i wyraził obawy, czy uchwała będzie wystarczająco restrykcyjna.

Debata „Czy Rybnik ma szansę wygrać walkę ze smogiem” odbywała się w ramach Projektu Rybnik 2030. Łukasz Kłosek (moderator dyskusji) zaprosił czterech ekspertów:

- Patryka Białasa - Park Naukowo - Technologiczny Euro - Centrum Sp. z o.o. w Katowicach, Katowicki Alarm Smogowy;
- Jacka Chołuja - główny specjalista ds. niskiej emisji Urzędu Miasta Rybnika,
- Emila Nagalewskiego – koordynator rybnickiego projektu Wyjście Smoga,
- Wojciecha Tesarczyka – specjalista od nowych technologii i energii odnawialnej.

>>Dyskutowali w bibliotece o smogu - zdjęcia<<

O czym mówili goście spotkania?

Emil Nagalewski: wydaje mi się, że pytanie: „czy Rybnik ma szansę wygrać ze smogiem” jest niewłaściwe. My jesteśmy skazani na zwycięstwo z prostego powodu. Będzie rosła presja społeczna, będzie rosła presja instytucji europejskich i tę walkę wygramy, to nie jest pytanie czy, ale kiedy?

Czy problem smogu to specyficzny problem Rybnika? Nie, Polska znajduje się w specyficznej sytuacji, która negatywnie wyróżnia się na tle Europy. To skutek wieloletnich zaniedbań. Od kilku miesięcy zauważamy też nowe zjawisko, które nazwano „przekroczeniem masy krytycznej”, czyli przekroczenia cierpliwości społeczeństwa. Ludzie mają dosyć, dlatego powstały różnego rodzaju alarmy smogowe, a media piszą o zanieczyszczeniach częściej niż zwykle.

Na czym się skupić, by rozwiązać problem niskiej emisji? Przede wszystkim trzeba zacząć od informowania ludzi o bieżących zanieczyszczeniach. Tylko świadomi mieszkańcy naszego miasta będą w stanie zaakceptować zmiany związane z ogrzewaniem mieszkań. Edukacja to jednak nie wszystko, skoro ona nie do końca się sprawdza, to potrzebne są regulacje. Wiele nadziei pokładamy w uchwale Sejmiku Wojewódzkiego - w uchwale antysmogowej. Miała się pojawić w pierwszym kwartale tego roku, ale jeszcze to nie nastąpiło.

Jacek Chołuj: od strony prawa za jakość powietrza odpowiada Marszałek Województwa Śląskiego. W 2015 roku weszła tzw. ustawa smogowa, dzięki niej samorząd – urząd marszałkowski może ustalić jakość spalanych paliw. Z tego co wiem, to trwają prace nad uchwałą. Nastąpi to pod koniec roku, albo w 2017.

Nie mamy obecnie żadnych aktów prawnych określających jakość paliwa. Na dzień dzisiejszy muł, flot zaliczane są jako paliwa, które można spalić w kotłach. Nie mogą być nałożone kary, ani inne restrykcje. Straż miejska może jednak kontrolować czy ktoś pali śmieci. Niestety prawo jest nagminnie łamane. W tamtym roku od października było 398 interwencji, gdzie nałożono 12 mandatów i 22 upomnień. Wg mnie to duża liczba, nawet spalenie kilku plastikowych butelek powoduje zatrucie i zanieczyszczenie naszego środowiska.

Z badań WFOŚ wynika, że gospodarstwa domowe są przyczyną niskiej emisji w sezonie grzewczym – produkują 3 razy więcej zanieczyszczeń niż zakłady przemysłowe. Nasze miasto nie ma aktów prawnych mogących przyczynić się do poprawy jakości powietrza. Rybnik jak i pozostałe gminy Subregionu Zachodniego są zgodne w swoich postulatach do Urzędu Marszałkowskiego – chcą ograniczenia stosowania paliw m.in. mułów i flotu. Wiele gmin zwróciło uwagę by dopuścić stosowanie kotłów minimum klasy 3, my postulujemy jeszcze za piecami bez rusztu dodatkowego. 

Piotr Kuczera, prezydent Rybnika: nie jesteśmy samotną wyspą, gdzie żyją i kopcą ludzie. Trzeba działać wspólnie, a Rybnik jest postrzegany jako miasto które ma i chce być liderem, na pewno te działania animuje. Mobilizujemy kolegów z subregionu aby ten zespół działał prężnie.

Uważam, że czynnik edukacyjny, który cały czas się tutaj przejawia jest podstawowy. Muszę powiedzieć, że samorządy będą oczekiwały rozwiązań ogólnopaństwowych, a przynajmniej na poziomie województwa śląskiego. Bez tego żadna gmina sobie nie poradzi.


Wojciech Tesarczyk: pewnie, że odnawialne źródła energii nie rozwiążą problemów, ale są jedną z dróg by poprawić jakość naszego życia. Mamy 82,5 mld euro do dyspozycji, które mamy wykorzystać 2020 roku, z czego 23 mld euro przeznaczone jest na walkę z niską emisją. Grzechem byłoby z nich nie skorzystać i zrobić czegoś ze środowiskiem.

Bardzo często mówi się, że nie stać nas na wprowadzenie OZE. Nikt nie bierze pod uwagę tego, że żyjemy w zanieczyszczonym środowisku, a to niesie ze sobą liczne schorzenia, generowanie zwolnień lekarskich, inwestycje w zabiegi onkologiczne. To niewymierne koszty.

W ostatnim czasie wykonywaliśmy kilka planów gospodarki niskoemisyjnej dla sąsiednich gmin: Jejkowic; Kuźni Raciborskiej, Rydułtów. Proszę sobie wyobrazić, że w ramach ankiet pytaliśmy respondentów: „gdyby Państwo otrzymali 50-procentową dotację do wymiany kotła, to czy zdecydowali się na ten krok?”. 1 osoba z 10 powiedziała, że „tak”, 2 oznajmiły „nie wiem”, a 7 - „nie, bo będzie trzeba palić dobry pod względem jakości i drogi węgiel”. Dopóki będziemy mieli takie nastawienie, to spotkamy się tutaj i za 10 lat.

 

Patryk Białas: moim zdaniem nie ma ważniejszej sprawy niż walka o czyste powietrze, walczymy o przyszłość naszych dzieci. W tej walce każdy ma jakieś zadanie i niech robi to, co do niego należy. Spotkaliśmy się z panem Marszałkiem, który zadeklarował, że uchwała będzie podjęta szybko.

W międzyczasie Urząd Marszałkowski zwrócił się do gmin z ankietą, co należy uwzględnić w uchwale. Po naciskach i ponagleniach jedynie 2/3 gmin odpowiedziała na apel pana marszałka. Rybnik znalazł się w tym elitarnym gronie, które nawiązało korespondencję. Niestety, większość gmin nie jest świadoma problemu i nie wyraża zainteresowania walka z niską emisją. 

Jako Katowicki Alarm Smogowy zaapelowaliśmy do pana marszałka, że nie mamy nic do spalania węgla, ale jesteśmy przeciwko śmieciom takim jak muły czy floty - to jest największy truciciel. Chcemy, żeby były to kotły 3 generacji – nie są za drogie, a posiadają automatyczny podajnik. Zaproponowaliśmy również okres przejściowy by od 2020 roku uruchomić system dopłat i system sankcji. 

 

Grzegorz Wolnik – przewodniczący Sejmiku Województwa Śląskiego: Państwo bardzo liczycie na omawianą uchwałę antysmogową, powiem coś niepopularnego, ale prawdziwego. Ja bym na nią nie liczył z jednej prostej przyczyny, ona będzie uchwalona przez polityków, a politycy będą ważyć nie tylko te efekty ekologiczne, ale również ekonomiczne i polityczne.

Jak wszyscy sobie uświadomią, że mieszkają na Śląsku, że jest węgiel, całe lobby energetyczne, to obawiam się, że ta uchwała będzie miała „wyrwane kły”. Od państwa zależy jaka ona będzie, bo ona musi być konsultowana. Jeżeli zauważycie, że jest to bełkot, pustosłowie, zabraknie w niej konkretów – protestujcie, bo tylko tak możecie wesprzeć sejmik.

Już widać, że projekt jest coraz bardziej łagodny. Chciałbym bardzo aby uchwała została wprowadzona w życie. Ona nam nie oczyści powietrza, ale da perspektywę na lepsze jutro. Śledzicie akty prawne oddane do konsultacji. Będę naciskał, by uchwała powstała jak najszybciej.

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (4):
  • ~Arteks 2016-04-11
    11:25:34

    0 2

    Ale o jakiej świadomości można mówić w naszym subregionie jak stacje pomiarowe są zaledwie w kilku miejscach, a straż miejska sprawdza i ewentualnie wystawia mandaty tylko w miastach? Niedawno przejeżdżałem na rowerze przez Szczerbice - w niektórych miejscach dławiący plastikowy dym w biały dzień... W każdej okolicznej wsi czy miasteczku powietrze może być dużo gorsze niż w Rybniku ale ich mieszkańcy żyją w błogiej nieświadomości. W Suchej Beskidzkiej radni wymyślili likwidację stacji pomiarowej gdyż "psuła wizerunek" miejscowości... Panie radny Wolnik - wszyscy świadomi mieszkańcy województwa czekają na tę uchwałę. To wszystko jest spóźnione o co najmniej kilka lat.

  • ~Zebrzydowski 2016-04-11
    12:12:05

    8 0

    Dyskusja - niestety - była "sobie a muzom". Politycy-samorządowcy są bezradni: brakuje im uchwał i pieniędzy, a ustawa o OZE nie działa. Na dodatek z tego co mówią nie wynika, aby rozumieli istotę problemu. Specjaliści mogą jedynie apelować i edukować, bo działają w terenie: sprzedając ekologiczne urządzenia. Rynek czeka na dotacje, które są niewielkie i w przyszłości niepewne. Aktywność PEC jest bardziej wizerunkowa niż biznesowa. "Dobra zmiana" przyblokowała wszystkich (włącznie ze spółką gazowniczą), więc rozbudowa sieci też jest wątpliwa. Ochrona "lobby węglowego" na poziomie odbiorców indywidualnych (główny sprawca niskiej emisji) to groteska. Wszyscy gadają, a w 2020 roku Polska dostanie rachunek z Komisji Europejskiej - za nie spełnioną dyrektywę 3x20. Kto zapłaci? Pan zapłaci, Pani zapłaci - społeczeństwo zapłaci. A smog - jak był, dalej będzie.

  • ~imrahil 2016-04-11
    19:03:17

    2 0

    pewnie wyjdzie jak zwykle... jeszcze mi przyjdzie płacić wyższe podatki przeznaczone na kary unijne za moich sąsiadów trucicieli.

  • ~dr_Moriarty 2016-04-13
    10:01:29

    0 0

    Ale widać jednak światełko w tunelu. Drodzy kominowi flociarze, mularze, węglarze i śmieciarze, wasz koniec się zbliża. Może nie jakoś super szybko, ale nieuchronnie. Dlaczego? Proszę przeczytać jedną z ostatnich wypowiedzi ministra Szyszki o "potrzebie opracowania nowych metod spalania węgla i biomas". To zawoalowana zapowiedź zakazu palenia przynajmniej mułem i węglopochodnymi odpadami. Dlaczego? Dlatego, że ministerstwo zdrowia umie liczyć i wyznaje tę samą ekonomię, co wy wybierając muł i flot - byle taniej. Rocznie podobno 40 tys. osób umiera z powodu smogu. W większości na nowotwory. Przynajmniej drugie tyle jest na te nowotwory chora. A leczenie nowotworów, jak wiadomo, jest bardzo kosztowne. Do tego dochodzą wielkie ilości pomniejszych kosztownych chorób dróg oddechowych. Rząd wyda miliardy na program 500+ i gdzieś musi szukać sporych oszczędności. Jak myślicie co zrobi minister zdrowia kiedy zobaczy ile kasy na to idzie? Zgadliście - żeby zredukować te koszty, przerzuci je na was, w porozumieniu z ministerstwem środowiska zabraniając palić odpadami węglowymi. I to w białych rękawiczkach, bo w trosce o ekologię i obywateli. Wielotysięczne kary za łamanie zakazu wesprą budżety gmin, których dochody zmniejszy zwiększenie kwoty wolnej od podatku. Zrestrukturyzuje się też przy okazji kilka nierentownych kopalń i pozamyka geszefty handlujące węglowym syfem. Wystarczy, że po jednym takim zarządzeniu słupki wydatków w M. zdrowia zmaleją i nie będzie już odwrotu. Pozdrawiam.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5002