zamknij

Wiadomości

Tajemnicza śmierć 32-latka w pobliżu szpitala. Co wykazała sekcja zwłok?

2017-01-25, Autor: 

Prokuratura Rejonowa w Rybniku otrzymała już wyniki sekcji zwłok 32-letniego rybniczanina, który zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach w pobliżu szpitala. Śledczy zdecydowali się przekazać sprawę do Prokuratury Regionalnej w Katowicach.

Reklama

Jak mówi nam Malwina Pawela-Szendzielorz z rybnickiej prokuratury, wyniki sekcji zwłok mężczyzny nie są jednoznaczne. Z nieoficjalnego źródła dowiedzieliśmy się jednak, że zgon rybniczanina nie wynikał z odniesionych urazów zewnętrznych. - Zdecydowaliśmy się przekazać sprawę Prokuraturze Regionalnej w Katowicach, a konkretnie do dział do spraw błędów lekarskich – wyjaśnia rozmówczyni.

Z kolei jak dodaje - Ireneusz Kunert, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Katowicach, całą dokumentację w sprawie śmierci 32-latka powinna znaleźć się na jego biurku do czwartku. - Byliśmy zainteresowani tą sprawą od samego początku, czekaliśmy jednak na wyniki sekcji zwłok, które wykazały, że do zgonu mężczyzny nie przyczyniła się osoba trzecia. W związku z tym kierujemy nasze działania pod kątem popełnienia błędu medycznego w szpitalu – wyjaśnia.

Przypomnijmy, w niedzielę (22 stycznia) pisaliśmy o tym, że 32-letni rybniczanin zmarł po wypisaniu ze szpitala. Wcześniej uskarżał się na bóle w klatce piersiowej. Doktor, która przyjęła mężczyznę wypisała mu receptę i odesłała do domu. Już do niego nie wrócił. >>Mężczyzna zmarł pod rybnickim szpitalem. Sprawę zbada prokurator<<

Z kolei Michał Sieroń, rzecznik WSS nr 3 w Rybniku odparł zarzut, by mężczyzna miał zostać „odesłany” do domu. - Miał przeprowadzone więc zgodnie ze standardami sztuki medycznej badania, EKG, które nie wykazało żadnych schorzeń kardiologicznych. Pacjent po wypisaniu recepty, dostał wypis z adnotacją, że brak jest wskazań do tego, by go hospitalizować. Z całą stanowczością odpieramy zarzut, że pacjent został "odesłany". Stawił się w stanie nie wskazującym na zagrożenie życia i zdrowia – powiedział.

Więcej na ten temat pisaliśmy >>Ciało Dawida odnalazł brat. „Nie usłyszałyśmy słowa przepraszam”. Szpital zabiera głos<<

Oceń publikację: + 1 + 63 - 1 - 19

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (20):
  • ~Irena Skupień 2017-01-25
    10:52:59

    tak własnie jest w tym szpitalu , niby zawsze wszystko w porządku , ale tylko w ich mniemaniu niestety ilekroc sie tam dostała rutyna i do domu a jutro do
    lekarza sie pani zgłosi jakiegoś, może być rodzinny
    taka była recepta nic dodac nic ująć rodzino..... walczcie!!!!! o spprawiedliwość.

  • ~ 2017-01-25
    10:58:49

    "do zgonu mężczyzny nie przyczyniła się osoba trzecia", więc na miejscu Pani Doktor już bym się pocił !. Nie został odesłany, a wyszedł z receptą-czyli odesłany nie? Dobre

  • ~ 2017-01-25
    11:09:44

    Na Zachodzie lekarze również popełniają - świadomie lub nie - błędy. Jednak jest tam inna mentalność, tj. inne podejście do sprawy. Jeśli pojawia się wątek winy lekarza i/lub szpitala, wówczas taki lekarz zostaje ZAWIESZONY do CZASU WYJAŚNIENIA SPRAWY !!! W Polsce z kolei lekarz dalej robi swoje i od początku twierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Dyrekcja szpitala i/lub ośrodka zdrowia w przypadku dramatu człowieka, PRAWIE ZAWSZE staje po stronie lekarza (nie zmarłego). Na Zachodzie takiego lekarza odsuwa się od obowiązków, aby nie dochodziła do mataczenia w sprawie itd. Jeśli się potwierdza wina lekarza, to z natury na Zachodzie dyrektor szpitala/ośrodka podaje się do dymisji.

    Do czasu, gdy lekarze i ich "szefowie" będą mogli bezkarnie pracować, gdy zachodzi podejrzenia popełnienia błędu lekarskiego lub niewłaściwe wywiązanie się z swych obowiązków, będziemy świadkami kolejnych dramatów w przyszłości. Na ten moment pacjenta traktuje się jak "towar" na którym można zarobić - na Zachodzie pacjenta traktuje się jako człowieka, któremu należy pomóc bez względu na wszystko.

  • ~Klaudia Gerc 2017-01-25
    12:09:35

    Przecież ten szpital to umieralnia, byłam tam kiedyś z podejrzeniem zatoru to mnie pierwsze co nie chcieli przyjąć, z łaską mnie przyjęli i próbowali zniechęcić informując że badania potrwają 6h, uwineli się w 4 a na koniec powiedzieli że tak się nie robi i że są ludzie bardziej potrzebujacy niż ja :) a mój lekarz mi kazał jechać na sor. Na poczekalni też się naogladalam dużo sytuacji gdzie aż serce pekalo. Nie ma tu co dużo mówić, po prostu znieczulica.

  • ~Pan Parasol 2017-01-25
    12:12:21

    Kiedyś byłem na Izbie przyjęć z 1,5 rocznym odwodnionym dzieckiem z gorączkom. Czas oczekiwania 4h. Tak samo jest w przypadku wizyty u specjalistów. Mam taki apel do starszych ludzi żeby przestali odwiedzać lekarzy "dla rozrywki". Wiem że macie dużo czasu - proponuję zamienić korytarz w przychodni na jakiś klub seniora i tam oddawać się fascynującym dyskusjom.

  • ~Krych Krystian 2017-01-25
    12:31:12

    20 5

    Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

  • ~awas 2017-01-25
    12:37:43

    74 15

    Ja mogę potwierdzic na moim przykładzie jak zostałem potraktowany na oddziale neurologii. Przeleżałem tam dwa tygodnie łącznie z sobotami i niedzielami bezproduktywnie bo efektywny czas, w którym byłem badany i miałem wykonane badania do były 3 dni.
    W końcu zostałem wypisany do domu z bólem i zesztywnieniem kręgosłupa, że z ledwością się poruszałem. Nigdy więcej nie chciałbym trafic na ten oddział. Natomiast muszę pochwalic oddział kardiologiczny gdzie leżał mój ojciec i miał wykonany zabieg, że tam bardzo dobrze potraktowano ojca leżał kilka dni i wyszedł zadowolony - pełna precyzja.

  • ~ 2017-01-25
    13:13:21

    83 24

    Myślę, że Pan Parasol poruszył bardzo ważną kwestię. Co prawda akurat nie w temacie i nie trafi to do osób, do których powinno, ale to prawda ztymi starszymi ludźmi, którzy chodzą do przychodni jako hobby. I stoją od bladego świtu, żeby się zarejestrować. Potem gdy przychodzi ktoś naprawdę chory, to nie ma już dla niego miejsca w danym dniu. Jedna rzecz to potrzeba leczenia, a druga, że jak chory nie pójdzie do pracy, to przeciez nikt mu nieobecności bez L4 nie usprawiedliwi. Żeby nie było: oczywiście, że starsi ludzie wielokrotnie wymagają tych wizyt, ale wszyscy lekarze zgodnie twierdzą, że znakomita większość tych wizyt to po prostu chęć porozmawiania, samotność, chęć zwrócenia na siebie uwagi. Ja to też rozumiem, przeraża mnie wizja samotnej starości, ale jednak nie powinno to być w ten sposób rozwiązywane

  • ~Sylwia Marek Pyszny Drabik 2017-01-25
    13:39:24

    71 79

    Czytam te komentarze z lekkim niedowierzaniem, trooooochę w tym szpitalu przeleżałam, i na neurologii, i na chirurgii i na okulustyce i nie dam sobie złego słowa powiedzieć ani na lekarzy ani na ordynatorów, a tym bardziej na pielęgniarki. Leżałam długo i nie raz było mi ciężko, ale zawsze mogłam na nich liczyć. Bardzo serdecznie pozdrawiam personel tych trzech oddziałów :)

  • ~telesrele 2017-01-25
    13:51:51

    83 4

    Stwierdzenie, że do zgonu nie przyczyniły się osoby "trzecie" to trochę mało jak na wyniki sekcji. Podstawową informacją jest bezpośrednia przyczyna śmierci. I chyba na to wszyscy czekamy.

  • ~ 2017-01-25
    13:57:40

    73 35

    Kasia T. ty masz jakiegoś foba na tle starszych ludzi!! Z domów rodzinnych karzesz im się wyprowadzać do domów spokojnej starości a teraz zabraniasz iść im do lekarza. I ty pracujesz w edukacji.? Broń Boże dzieci od twoich usług. Ty myślisz, że zawsze będziesz młoda? Jedno ci muszę przyznać. Smog jest szkodliwy..... dla ciebie bardzo

  • ~rybnikus 2017-01-25
    14:52:09

    13 30

    EKG działa tak jaki ma wczytany program. Ja też zawsze miałem EKG super a teraz jestem chodzący trup.

  • ~ 2017-01-25
    15:06:39

    35 45

    Monnie, jak juz coś piszesz, to pisz prawdę. Chyba że złość cię zaślepia. Ja akurat pisalam, że uważam iż dom 200 m2 dla starszej osoby jeśli jej nie stać na ogrzanie to zwyczajnie za dużo - o wiele lepsze jest małe mieszkanie w bloku. Widzę, że lubisz przeinaczać czyjeś słowa, a może nawet i fakty;) No j ortografia slaba, ale to nieistotne ;) BTW nie mam pojęcia co jest fajnego dla starszej osoby w mieszkaniu w wielkim pustym domu, którego nie jest w stanie ogrzać... Bardzo to "humanitarne"...

  • ~ada24 2017-01-25
    15:06:56

    40 20

    Wielokrotnie byłam na SOR w WSS nr 3 i zawsze byłam traktowana z uwagą, komplet badań fachowa porada. Faktem jest, że często ludzie przychodzą tam z błahostkami bo szybciej dostaną się do specjalisty no ale to inna sprawa. Na oddziałach szpitalnych też ok poza jednym niechlubnym wyjątkiem Oddział URAZOWO -ORTOPEDYCZNY to tragedia i porażka w jednym!!! Dziwię się, że do tej pory żadna wyższa instancja nim się nie zainteresowała!

  • ~ 2017-01-25
    15:15:36

    41 23

    jeszcze więcej dajcie lekarzom zarobić

  • ~mewa74 2017-01-25
    16:43:06

    25 19

    Pan Parasol może się zatrudnij w przychodni jako selekcjoner. Będziesz stał w drzwiach i wpuszczał tylko tych, którzy według Ciebie przyszli nie dla rozrywki. To, że człowiek nie wygląda na chorego nie znaczy, że nie jest. też pewnie będziesz kiedyś stary i z różnymi dolegliwościami.

  • ~Jerzy Nowak 2017-01-25
    17:38:52

    49 3

    szkoda chłopa.Taki młody...

  • ~Michalczewska Akzseinga 2017-01-26
    09:31:20

    12 8

    Ja rok temu z moim tatom miałam taki śmieszny problem. Lezał ponad 2 tygodnie na wewnętrznym z powodu spadku sodu czego powikłania są bardzo poważne nawet ze śpiączką na końcu. Cały czas miał pobieżne badania z których wynikało to samo ciągle tylko wlewy Nacl z potasem na przemian i tyle, leżec i czekać, potem juz miał w drugim tygodniu złe próby wątrobowe co ich zaniepokoiło ale dalej nie wiedzieli skąd to. Jak się okazało nie przeprowadzono z Tata żadnego wywiadu, tylko robili to co uważają a on też nic sam od siebie tylko jak my przychodziliśmy to nam sie skarżył. W koncu nie wytrzymałam, chodziłam tam pytac o wyniki co którys dzien lecz tego dnia dokładnie z tata wszystko omówiłam. Okazało sie ze na izbie przyjęc pytali go jakie leki stosuje i tyle. Nie kazali mu nie brać swoich lakarstw a to podstawowa sprawa i nie każdy pacjent musi to z góry wiedziec. On brał. A to własnie przez ten lek było źle bo za bardzo go odwadniał. Lek dostał nowy od naszej wspaniałej lek. domowej I-S. Bez kontroli kardiologa. Cały czas go stosował w szpitalu + to co oni jeszcze mu dawali wiec mogli sie zorientowac patrząc na jego leki i postepujace odwodnienie ze może taka prosta jest przyczyna i trzeba tylko pomówic z pacjentem. Poszłam poinformowałam młodego lekarza wieczorka i tylko powiedział oooo może mamy rozwiązanie, tata polezał jeszcze 3 dni i został wypisany. Brali za niego pieniądze niepotrzebnie!!!!!! mogli sie zając kims innym bo tu był prosty problem!!!!!!!! ale jakby nie ja to mógłby tam lezec az brakłoby mu leku!!!!!!!!!!!!

  • ~swojadroga 2017-01-26
    14:37:19

    9 4

    Odział położniczy - zapomniano mnie poinformować, że żonę w trybie pilnym zabrano do rozwiązania ciąży cesarskim cięciem z powodu zaniku tętna u syna. 2 godziny wcześniej informowano nas, że żona zostanie wypisana.
    Kiedy syn miał 6 miesięcy pediatra skierowała nas na obserwację do szpitala. Badania organoleptyczne plus wywiad na SOR i przyjęcie na oddział. W ciągu trzech dni pobytu w szpitalu do syna na badania przyszedł lekarz w dniu wypisu, pielęgniarka dwa razy zmierzyła temperaturę. W wypisie stwierdzono, że dziecko zostaje skierowane do POZ do dalszego leczenia z ogólnie pogorszonym stanem zdrowia niż w dniu przyjęcia na oddział (katar, zaczerwienione gardło, kaszel).

  • ~MonikaRybnik 2017-01-26
    16:52:25

    Po wizycie w przychodni z dzieckiem zostaliśmy skierowani na SOR, tam lekarka wyluzowana, i w sposób lekceważący przyjęła nas na oddział pediatryczny. Krwotok w oku, odwarstwienie siatkówki i ciśnienie sięgające ponad 80 (gdzie norma jest do 21) zdiagnozowała "wirusowe zapalenie spojówek" - gdyby nie mój upór i ciągłe proszenie o konsultację z okulistą (której pani doktor nie chciała zrobić) nie wiadomo jakby się to skończyło. Dziecko cierpiało, nie zostało zlecone nic przeciwbólowego. Dopiero po mojej interwencji. I to jeszcze usłyszałam, że ja jestem rozhisteryzowana, a dziecko rozpieszczone. Po prostu, takie pielęgniarki i lekarzy z takim podejściem tutaj w szpitalu mamy. O wszystko prosić, o wszystko błagać, a oni arogancko i z olewką do człowieka. Ktoś na innym forum napisał, że lekarz to nie jasnowidz i że pacjent powinien mówić o wszystkim co dolega. W tym szpitalu pacjent mówi, a lekarz to lekceważy i ignoruje. Nie mówię, że wszyscy lekarze, ale zdecydowana większość.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Jesteś za powstaniem legalnego toru do driftu w Rybniku?




Oddanych głosów: 5260