Prezydent chce ograniczyć wjazd na nowy deptak. Czy to dobry pomysł?

Powinno się dopuścić wyłącznie ruch pieszy, a jeżeli ktoś z różnych względów nie może lub nie chce to należy mu umożliwić przemieszczanie się w lektyce.

a pan Polok też lubi swoje cztery litery przewieźć bez celu po Rynku, więc niech teraz nie gada farmazonów...

Niezależnie od tego, która propozycja jest lepsza jedno dla mnie jest pewne: na rynku i deptaku trzeba ograniczyć ruch samochodów do minimum.

W Krakowie na rynku czasami można zobaczyć 1 lub 2 auta - i to wyłącznie sanitarka albo policja. W Rybniku przeważnie stoi 10-15... A przecież rybnicki rynek jest dużo mniejszy niż krakowski. Tam jakoś można było i właściciele kamienic i sklepów czy restauracji przyzwyczaili się do tego, że nie ma w ciągu dnia możliwości wjazdu i koniec. Mimo tego, że na rynku jest Empik, w Sukiennicach Carrefur-Express, na rogu rynku kilkupiętrowy dom handlowy, a wokół rynku księgarnie, sklepy z odzieżą, pamiątkami, restauracje, banki itd. Zapewne też na początku były głosy sprzeciwu ale później przyzwyczajono się że jest to strefa bez ruchu. Kategorycznie uważam, że rybnicki rynek to powinna być strefa bez samochodów! I to nie tylko w określone godziny ale cały czas!!! Wyjątek dla służb miejskich i ratunkowych. Nawet osoby niepełnosprawne nie powinne dojeżdżać na rynek autem - mogą przecież poruszać się wózkami, a nie jest żadną tajemnicą fakt, że niepełnosprawność w przypadku kierowców samochodów jest obecnie nagminnie wykorzystywana. Rynek i najbliższa okolica to powinna być przyjazna sfera dla spacerujących, dla rodzin, dla osób które przysiądą na ławce czy tzw. "ogródkach". Rynek, Sobieskiego, Zamkowa, Rynkowa, Raciborska (do skrzyż. z Curie-Skłodowskiej) to powinne być miejsca BEZ RUCHU AUT. Dlatego że stosunkowo blisko z tych miejsc do publicznych parkingów z których można na wózkach dowieźć przesyłki czy towar.

Obecne przepisy są wystarczające i dobre. Wystarczy by Strażnicy Miejscy i operator monitoringu ruszyli do roboty i zaczęli te przepisy egzekwować zamiast kręcić się bez celu

Ograniczenie ruchu to dobry pomysł i decyzja w tej sprawie już ponoć zapadła. Co do Pana Pawła to można zrobić wyjątek dla furmanek...http://www.rybnik.com.pl/wiadomosci,kandydat-na-senatora-przemawial-z-furmanki,wia5-3266-19778.html

Cytat: "Bezkarne wjeżdżanie na rynek, a w przyszłości na zmodernizowany deptak, chce ukrócić prezydent Rybnika. Zapowiada, że przy wjeździe na ulicę Sobieskiego (obok Rossmanna), na ulicy Powstańców i św. Jana staną słupki blokujące wjazd" Ciekawe w jaki sposób słupki przy wjeździe na Sobieskiego przy Rossmanie i na ul. Św Jan ograniczą wjazd na Rynek Pan Adam Prezydent Fudali chyba dawno nie był na rynku i nie wie o czym mówi. Arteksowi powinniśmy zafundować wycieczkę do Krakowa żeby więcej głupot nie pisał. Pomimo, że jego tożsamość jest powszechnie znana niestety sam ją ukrywając pozbawił się głównej nagrody w konkursie – kto jest najlepszym klakierem kandydata PIS (!!!!!) Adama Fudalego na Prezydenta Miasta Rybnika

@RNM - nie musisz mi fundować żadnej wycieczki bo mnie na nie stać ;) Żadnym klakierem nie jestem, a władze miasta od lat krytykuję za to, że nie potrafią rozsądnie rozwiązać problemu ruchu na rynku. @roger - chyba jeszcze nikt mnie na tym forum tak nie obraził jak ty ;) Arteks z Jastrzębia, no wiesz co... Pochodzić z takiej wiochy jak Jastrzębie w którym rynkami są przyblokowe place to naprawdę wstyd. Nie dziwi mnie to, że tak hejtujesz Rybnik bo przecież chwalenie się twoim Jastrzębiem absolutnie nie przystoi i byłoby zupełnie nieprzekonywujące. Nie tylko w Rybniku ale w całej w Polsce. Jedynie hejting ci pozostał...

Arteks, wyluzuj i nie spinaj się tak. Co by nie pisać to do metropolii Rybnikowi jeszcze co nieco brakuje i nie załatwią tego świetlne tablice na przystankach czy inne gadgety które dla mieszkańców mają znaczenie marginalne. Nie tak dawno byłem służbowo we wsi która ma 4 X więcej mieszkańców niż Rybnik a jej mieszkańcy nie mają nic przeciwko temu. Ha, podejrzewam że i Tobie by się tam podobało. I myślę że pozbył byś się kompleksów mieszkając w takiej wsi.

Ale jaki nowoczesny ! Tylko że znając złośliwość rzeczy martwych należało by pamiętać aby miały również uruchamianie awaryjne żeby nie było tak że płonie budynek a straż stoi na bramce. Komu przeszkadzało dotychczasowe rozwiązanie ? Według mnie i wielu innych było bardzo fajne. Należało by jedynie uczulić " parkingowych" na pilnowanie czasu dozwolonego postoju. Prawdę mówiąc to można by go skrócić nawet do 15 minut. Tyle wystarczy. A plamy z oleju ? Były, są i będą, chyba że nastąpi całkowite wyłączenie z ruchu co raczej jest mało realne gdyż nikt nie będzie biegał z paczkami po kilkaset metrów.

@superelektro - tylko okoliczni kompleksiarze tak nazywają Rybnik. Czyżbyś chciał się do nich zaliczać? Miałem o tobie zawsze lepsze zdanie. W naszym regionie tylko Rybnik i Racibórz wyglądają jak miasta które można pokazać przyjezdnym i turystom. Reszta to albo osady górnicze albo wiochy albo jakieś monstra z PRL-u. ;)

Z tą wsią o której wyżej to oczywiście był żart. Chodziło mi o miejscowość położoną nad rzeczką Düssel od której miejscowość wzięła swoją nazwę a która kilkaset lat tema była wsią ( dorf ) Obecna nazwa to Düsseldorf która w wolnym przekładzie oznacza własnie wieś o nazwie Düssel. Myślę że każdy chciałby mieszkać w takiej wsi.

Całkowicie się zgadzam z "Przecież o tym trzeba było mówić przed rozpoczęciem inwestycji" Tam są mieszkania do których trzeba dojechać, chyba że jest dojazd do budynków w opisywanych miejscach z tyłu budynku. Służby ratownicze (straż pożarna, pogotowie: ratunkowe, energetyczne, gazowe ) w razie wezwania kierowca będzie szukał karty ? Co z dostawami kurierskimi (pralka, telewizor) najpierw pojedzie do UM po urzędnika z kartą no chyba że bramki będą otwierane zdalnie z UM. Czyli pozostaje jedno rozwiazanie Bramki jak na autostradach które się nie sprawdziły, lub postawienie mundurowych i kontrole wszystkich wjeżdżających jak w stanie wojennym.

Dlaczego przez debilnych kierowców mają być karani wszyscy? Przecież nie wszystkie dostawy odbywają się z rana i nie zależy to od sklepikarza (już teraz przez remont niektórzy muszą nosić kartony dziesiątki metrów). Są też kurierzy, którzy wjeżdżają o różnych godzinach dosłownie na chwilę - każdy musiałby mieć kartę i zezwolenie na wjazd. A co z firmami usługowymi jak naprawa chłodziarek, elektryk. Na czas prac powinni móc wjechać pod samo miejsce zlecenia, a może nosić skrzynki z narzędziami czy drabinę z parkingu miejskiego?