zamknij

Wiadomości

Ekstremalna Droga Krzyżowa: dlaczego co roku przyciąga tłumy ludzi?

2017-04-14, Autor: 

Chłód, wilgoć, walka ze zmęczeniem i sennością, a do tego 40 kilometrów do przejścia. Choć Ekstremalna Droga Krzyżowa w żadnym razie nie kojarzy nam się z wycieczką krajoznawczą czy spokojnym spacerem, co roku przyciąga setki mieszkańców naszego regionu. Co pcha tych ludzi do podjęcia takiego trudu?

Reklama

O godzinie 21.00 mało kto z nas myśli o jakimkolwiek większym wysiłku, a tym bardziej o całonocnej wyprawie poprzez lasy, pola i łąki. Gdy mieszkańcy Rybnika się grzali w swoich domach i mieszkaniach, grupa ponad 500 śmiałków postanowiła zgromadzić się w Sanktuarium Matki Bożej Pokornej w Rudach.

Tam też odbyła się msza święta, a potem start w kierunku zalewu. Nie straszny był im deszcz, wilgoć i błoto. Uzbrojeni w latarki, odpowiednie buty i krzyże pokonywali leśne trakty wokół "rybnickiego morza", zahaczając o północną część naszego miasta, by wrócić do Rud. Co pchało ich do podjęcia 40-kilometrowej wędrówki? Przygoda, a może z pobudek duchowych? Sami zobaczcie, co powiedzieli nasi rozmówcy.

Wiesław Kruszyński z Rybnika

Chcę uczestniczyć w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej, by podziękować za rodzinę i wyprosić Boga o kolejne łaski. To jest moja druga taka wyprawa. Pierwszą wspominam bardzo dobrze, a sama trasa 40 kilometrów jak najbardziej jest do przejścia. Nie raz, nie dwa chodziło się przecież na pielgrzymki do Częstochowy.

Kornelia Gruszka z Rud i Marian Nieszporek – Rybnik

Pani Kornelia: pierwszy raz startuje w EDK. Nastawiam się pozytywnie, myślę, że dam radę przejść całą trasę. Dlaczego zdecydowałam się na wędrówkę? Z ciekawości, sprawdzenia siebie i przeżyć duchowych. Wszystkiego po trochu.

Pan Marian: drugi raz biorę udział w tej akcji. Pamiętam, że pierwszy marsz był momentami trudny, zwłaszcza o 5 nad ranem. Wtedy też zabrakło mi kondycji. Ale jak się rozwidniło, to nabrałem sił i dałem radę. Jestem teraz dwa lata starszy, więc może być gorzej (śmiech). Podobnie jak moja przedmówczyni, chcę sprawdzić siebie. Jednakże z tym wszystkim wiążą się przeżycia duchowe.

Zabraliśmy ze sobą prowiant, kawę, czekoladę i kabanosy. Dzisiaj piątek, ale po północy będzie można już je jeść (śmiech).

Błażej i Michał – Orzesze

Ekstremalną Drogę Krzyżową traktujemy jako próbę, zmierzenie się z własną sobą. Chcieliśmy też przeżyć coś duchowego w ciągu Wielkiego Postu. Nie przygotowywaliśmy się do wysiłku, idziemy 40 km z marszu i myślimy pozytywnie.

Katarzyna Szymura, Małgorzata Wróbel, Sylwia Marciak z Rybnika

Pani Sylwia: pierwszy raz uczestniczę w takiej drodze krzyżowej. Jestem pozytywnie nastawiona, mam nadzieję, że wytrwam. Mam intencję, z którą chcę przebyć długą drogę. Wolę ją jednak zachować dla siebie.

Pani Katarzyna i Małgorzata: brałyśmy już udział w EDK, w tym roku chcemy to jeszcze raz powtórzyć. Uważamy, że Ekstremalna Droga Krzyżowa jest bardzo dobrym momentem do przemyśleń i refleksji. Człowiek zostaje wtedy sam z własnymi trudnościami, które musi przezwyciężyć. Pogoda jest mało komfortowa, ale jesteśmy ciepło ubrane – jak na narty (śmiech).

Adam i Grażyna Kotlińscy oraz Małgorzata Marcisz - Rybnik

Pan Adam: to mój pierwszy raz, więc niosę krzyż. Nie ważne, że jutro mam pracę (śmiech). Idę w drogę by modlić się o zdrowie dla rodziny i spokój dla zmarłych.

Pani Małgorzata: mam dużo intencji. Przede wszystkim chciałam podziękować Panu Bogu za łaski i prosić o kolejne dla osób bardzo poranionych, a które nie potrafią sobie poradzić. Nasza trójka nie szuka przygody, kierujemy się duchowymi pobudkami.

Daniel Nowak z Rybnika

Idę po raz trzeci. Pierwsza EDK była ciężka, a ja byłem slaby fizycznie. Przy stacji 10 czy też 11 miałem już oczy w łzach, chciałem wsiąść w pierwszy lepszy autobus i pojechać do domu. Jednak idę znów, by po raz kolejny poczuć mękę Chrystusa chociaż w małej cząstce. To walka z własnym ciałem. Może boleć głowa, nic się nie chce, ale idę dalej, muszę iść dalej, mimo że mogę upaść. W tym roku jestem przygotowany fizycznie i psychicznie. Ciesze się, że tu jestem.

Tomasz Rożek – koordynator EDK Rudy/Rybnik

Ludzie potrzebują rzeczywiście jakiejś odmiany. Ekstremalna Droga Krzyżowa to czas inny od tego, jaki mamy na co dzień. Bez biegania, presji. EDK to idea ciszy, by pobyć sam ze sobą, co może się okazać dzisiaj z największych trudności. Właśnie dlatego coraz więcej ludzi chce wziąć udział w EDK. Wtedy można wyłączyć telefon i skupić się nad swoim życiem.

Są osoby, które z założenia idą tylko część trasy. Tak robi moja mama, która przejdzie około 15 kilometrów, bo dla niej 40 km to za dużo. Ale podejmuje wyzwanie i to już coś. Nie chodzi o to, by bić rekordy, każdy musi ocenić swoje siły. Każdy decyduje jak ta trasa ma wyglądać.

Zdjęcia z tegorocznej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej znajdziecie >>TUTAJ<<

Oceń publikację: + 1 + 53 - 1 - 65

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (9):
  • ~ 2017-04-14
    21:39:35

    47 52

    Gratulacje dla tych, którym się chce i którzy dają radę! Ja niestety nie należę ani do jednych, ani do drugich

  • ~Ja_2 2017-04-15
    20:03:29

    33 21

    Byłem po raz pierwszy. Niezapomniane przeżycie nocnego marszu w zupełnej ciszy. Wspaniały czas otrzymany na chwile przemyśleń i modlitwy, niezastąpiony w naszej codziennej bieganinie ...
    Serdecznie polecam.
    Błogosławionych Świąt Zmartwychwstania pańskiego.

    Egon z Rybnika

  • ~Ja_2 2017-04-15
    20:05:20

    21 2

    Oczywiście Pańskiego :)

  • ~koniec.terroru2 2017-04-16
    01:04:28

    65 9

    Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

  • ~ 2017-04-17
    18:50:35

    6 6

    Rud Wielkich nie lubię chciałem tam stać z watą cukrową ( sobota niedziela ) i mnie tam przeganiano w końcu ktoś z kościoła powiedział że na parkingu wybudują dużą restauracje postawili jakąś budkę ( na zdjęciu ) . Na Śmieszku Żory przyjęto mnie z otwartymi ramionami :)

  • ~mobilek 2017-04-17
    19:50:47

    7 4

    Hynio - z czym do ludzi... trza było stanąć z lodami włoskimi a nie z watą to być może by cię nie przeganiano... ja uwielbiam Rudy Raciborskie dziś tam byłem na spacerze rekreacyjnie, piękny kościół, park i krajobraz. Super okolica żeby odpocząć psychicznie i rozluznic organizm.. nie narzekaj, kolejka wąskotorowa, lasy, super ścieżki rowerowe Rudy mają swój klimat.

  • ~gegwer.gwregwre 2017-04-17
    20:38:37

    0 0

    Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

  • ~ 2017-04-18
    07:13:41

    1 2

    mobilek
    ja w Rudach na terenie starego basenu tylko zbieram grzyby :)

  • ~hub381 2017-04-18
    13:03:17

    6 0

    Gratuluję tym,którzy tą trasę przebyli !
    A malkontentom piszącym różnorakie bzdurstwa-Heiterom -rozwagi i umiaru. Tą trasę przewędrowałem"kilkaset razy"ale na rowerze.
    W tej chwili mam 20 lat setki i na rowerze już się odczuwa trud.
    Pozdrawiam...

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu Rybnik.com.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert Rybnik.com.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera Rybnik.com.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Wybieramy prezydenta Rybnika. Na kogo oddasz głos w wyborach?





Oddanych głosów: 4922